Jak przygotować swoją bramę oraz napęd na zimowe warunki?
Kupiłeś napęd do bramy – nieraz jest to całkiem spory wydatek. Nikt nie chce wyrzucać pieniędzy w przysłowiowe błoto, dlatego płacąc za napęd na pewno oczekujesz jego długiej i bezawaryjnej pracy.
Niestety warunki, w jakich napęd musi otwierać bramę są bardzo różne i nieraz musi się on wytężać naprawdę mocno. Nie rozpieszcza zwłaszcza okres zimowy. No a przyznasz chyba, że nie należy do najprzyjemniejszych czynności konieczność opuszczenia nagrzanego samochodu zimą aby otworzyć bramę, kiedy akurat automat odmówił posłuszeństwa.
Co zatem możemy zrobić jako użytkownicy takich systemów, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia takich sytuacji? Mówiąc inaczej:
Jak dbać o napęd zimą, aby służył jak najdłużej bez awarii?
Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w tym artykule, więc serdecznie zapraszam do lektury.
Brama – zacznij od niej
Mówimy o automatyce, ale nie da się przy tym pominąć roli samej bramy, którą automat obsługuje. Oczywiście zakładam, że brama jest wykonana z porządnych materiałów, jest solidna i solidnie osadzona w podłożu (porządne fundamenty, itd.). Żeby automat mógł działać bez awarii, konieczne jest dbanie o stan samej bramy. Dlatego pamiętaj o tym, żeby przynajmniej 2 razy w roku – a na pewno przed zimą – zrobić bramie przegląd.
Ruda to do „somsiada” na Passata, a nie Tobie na bramę!
Czy na bramie nie widać korozji? Jeśli tak, to jak najprędzej się tym zajmij! Brama potrafi być bardzo kosztowna. I choć producent pewnie zadbał o odpowiednią ochronę przed korozją (np. brama jest ocynkowana lub porządnie pomalowana proszkowo), to przecież na etapie eksploatacji może się zdarzyć, że coś w bramę uderzy – wystarczy nieraz niewielki kamień, który wystrzelił spod koła przejeżdżającego samochodu – i uszkodzi powłokę antykorozyjną. A to z kolei może sprawić, że bramę z czasem „zeżre rdza”. Sprawdzaj także zawiasy, ponieważ zwłaszcza w miejscach, gdzie występują tarcia (na sworzniu) potrafi w przyśpieszonym tempie pojawiać się korozja.
Kto nie smaruje, ten nie jedzie – smaruj zawiasy i rolki.
Odpowiednia ilość i rodzaj smaru na zawiasach i w rolkach nie tylko spowoduje, że brama będzie się poruszać lekko i dzięki temu automat nie będzie się musiał niepotrzebnie z nią siłować. To także zabezpieczy te elementy przed korozją. Dlatego warto czasem posmarować! ? Ale uwaga! Jak posmarujesz listwy zębate w bramie przesuwnej, to daleko nie zajedziesz. Listwy zębate muszą pracować „na sucho”. Posmarowanie ich sprawi, że powstanie na nich lepka powłoka, do której natychmiast będą się kleić wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia. Między innymi piach, który pomiędzy zębami listwy a koła napędowego automatu będzie działać jak papier ścierny i znacznie przyśpieszy zużycie systemu.
Brama to nie pług – odśnież kiedy nasypie.
Lekki, zmrożony, puszysty śnieg nie będzie jakąś wielką przeszkodą jeśli jest go naprawdę bardzo mało na podjeździe. Ale nawet taki puszek potrafi narobić bigosu, gdy go się nazbiera zbyt dużo. A już całkiem zabójczy może być ciężki, mokry, zbity śnieg. I pomyśl jeszcze, co się stanie, jak na chwilę temperatura skoczy powyżej zera, żeby w nocy znowu przymrozić, a śnieg zrobi się jeszcze bardziej zbitą, twardą i bardzo ciężką skorupą. Dlatego poświęć czas na odśnieżenie obszaru przy bramie, zanim klikniesz przycisk w pilocie, żeby ją otworzyć.
Liściom i innemu syfowi mówimy stanowcze „NIE”!
Przed zimą jest zawsze jesień, a jesienią liście lecą z drzew. I mogą się zbierać przy bramie. Raczej je zgrabisz czym prędzej, bo przecież brzydko wyglądają, pośliznąć się można i wywalić. Ale łatwo przeoczyć kilka listków gdzieś z tyłu przesuwnej bramy, które mogły się usadowić na szynie jezdnej, albo wiatr mógł je wepchnąć w dolny półotwarty profil bramy w pobliże rolek. Jeden liść jesieni nie czyni, ale jak ich będzie więcej i zaczną gnić, to mogą już trochę napsuć. Wszystko co gnije, może przyspieszać korozję metalu użytego do konstrukcji bramy, dlatego – uwierz mi, proszę – nie chcesz liści albo resztek skoszonej trawy poprzyklejanych do bramy!
Zadbaj o twój automat
No i wreszcie o tym, co tygryski lubią najbardziej – automat do bramy.
Żeby automat mógł służyć jak najdłużej, to oprócz dbania o bramę, trzeba też się czasem przyjrzeć jemu samemu. Oczywiście znowu zakładam, że Ty (albo firma instalatorska) poprawnie dobrałeś napęd do Twojej bramy i dysponuje on odpowiednim zapasem mocy w stosunku do potrzeb. Na co zwrócić uwagę podczas przygotowywania automatyki do zimy?
Twój automat to nie świnia – nie lubi taplać się w błocie.
Jeśli widzisz, że zebrało się na nim dużo zanieczyszczeń, umyj go. Ale nie żadną myjką ciśnieniową! Takim sposobem na pewno byś go uśmiercił. Wystarczy jakaś niebyt twarda szczotka lub szmatka i pół wiaderka wody. Nie polewaj automatu bezpośrednio z wiadra ani z węża ogrodowego. Najprawdopodobniej by to wytrzymał, ale czy naprawdę chcesz ryzykować zalanie elektroniki? Oczyść obudowę oraz zewnętrzne części ruchome mechanizmu z nagromadzonego brudu szczotką lub szmatką i wytrzyj do sucha albo pozwól wyschnąć, jeśli akurat świeci słońce i nie ma mrozu.
Twój automat to nie miś polarny – lód i śnieg niespecjalnie go rajcują.
W bramie przesuwanej nie jest to tak bardzo zabójcze, ale w siłownikach teleskopowych potrafi namieszać. Gruba warstwa lodu na tłoku potrafi skutecznie unieruchomić siłownik. Dlatego przyjrzyj się siłownikom przed ich uruchomieniem. Zwłaszcza jeśli w nocy padał marznący deszcz, albo dzień wcześniej była odwilż, a nocą przymroziło. I jeśli widzisz, że na siłowniku zalega śnieg lub lód, to go stamtąd najpierw usuń.
Smarowałeś bramę? Posmaruj też automat!
Niektóre typy napędów są bezobsługowe, ale inne wymagają regularnego smarowania. Dotyczy to zwłaszcza napędów bram przesuwnych w tzw. „zalewie olejowej”. Taka konstrukcja ma swoje plusy. Ale jest też jeden ogromny minus, o którym producenci i sprzedawcy na ogół milczą: olej, którym zalana jest przekładnia potrafi niepostrzeżenie znikać przez drobne nieszczelności. Zimą zjawisko może przybierać na sile ze względu na to, że w niskich temperaturach uszczelki lubią twardnieć i tracą szczelność. W siłownikach tłokowych może być konieczność uzupełnienia smarowidła na śrubie napędowej. Zawsze zajrzyj więc do instrukcji, którą otrzymałeś razem z automatem. Koniecznie sprawdź, czy producent nie zaleca jakichś konkretnych czynności w tym zakresie.
Dbaj o stan ogumienia!
Czyli po prostu sprawdzaj stan uszczelek i odpowiednio je konserwuj. Jeśli przekładnia pracuje w zanurzeniu, to wyżej opisałem, dlaczego to jest ważne. Ale nawet siłowniki tłokowe mają uszczelniacze na styku tłoka z końcówką zewnętrznego cylindra. Ich zadaniem jest po prostu niewpuszczanie zanieczyszczeń do środka mechanizmu. Zimą stwardnieją, mogą się wykruszać. Dlatego na przykład warto używać środka do konserwacji uszczelek samochodowych, aby poprawić elastyczność i nie dopuścić do przymarzania uszczelniaczy do metalowego tłoka. Jeśli masz elektronikę obudowaną w jakiejś hermetycznej skrzynce, to także przyjrzyj się temu, w jakim stanie jest uszczelka pokrywy. Nie chcesz przecież, aby wilgoć uszkodziła sterownik.
Automat to nie domek dla myszy – zabezpiecz przepusty kablowe.
Zimą wszystko co żyje pcha się do ciepłego. Ty pewnie grzejesz w swojej chałupie jakimś piecem, ale taka biedna myszka musi sobie radzić inaczej. Jeśli tylko uda jej się znaleźć drogę do ciepłego wnętrza automatu ogrzewanego elektroniką, to skrzętnie z tej możliwości skorzysta. A ponieważ toaleta na zewnątrz w zimę jest raczej zabawą dla masochistów, to ona będzie załatwiać fizjologię w środku automatu. Zresztą nie tylko myszy tak mają. Wszelkiej maści robactwo potrafi wchodzić do wnętrza napędu, robiąc tam spustoszenie w elektronice. Dlatego zawsze dobrze uszczelnij wszelkie otwory w obudowie, którymi przewody są wprowadzone do środka.
Dbaj o „wzrok” twojego automatu – czyść fotokomórki.
Być może już zdążyłeś się przekonać o tym, jak istotną rolę pełną fotokomórki w automatyce bramowej, kiedy zamyślony zacząłeś wjeżdżać autem w zamykającą się bramę. Ale gdybyś dopuścił do sytuacji, że fotokomórki stałyby się „ślepe” przez zgromadzone na ich obudowach zanieczyszczenia, to skutki mogłyby być bardzo kosztowne. W zimę łatwiej o taki problem, ponieważ śnieg i lód gromadzą się na wszystkim. Dlatego dbaj o to, aby fotokomórki zawsze były w stanie zauważyć przeszkodę i regularnie czyść ich obudowy ze śniegu i lodu oraz innych zanieczyszczeń.
Kable i kabelki…
Wszędzie tam, gdzie coś się rusza i wygina może się coś posypać. Zwłaszcza na bramach skrzydłowych z siłownikami teleskopowymi, które musza się obracać razem z bramą. Siłownik jest zasilany kablem (dwu- lub więcej -żyłowym), a kabel musi się wyginać w różnych miejscach, najczęściej przy wejściu do siłownika. Zimą tworzywo izolacji przewodów nieco twardnieje i może robić się kruche. Dlatego sprawdzaj stan przewodów zasilających. Jeśli trzeba wymień je, aby popękana izolacja nie doprowadziła do żadnych zwarć i uszkodzenia sprzętu.
Mocy przybywaj!
Zimą automaty mają ciężej. Brama ciężej chodzi na rolkach albo na zawiasach, smarowidło gęstnieje, wzrastają wszelkie opory ruchu, elektronika nie lubi mrozów… Można by jeszcze trochę powymieniać, ale szkoda czasu – na pewno wiesz już, w którym kościele dzwoni. Ponieważ nie chcesz wychodzić z ciepłego auta, żeby samemu otwierać bramę, to na okres zimowy włącz tryb „Turbo” w Twoim automacie. Sprowadzać to się będzie głównie do podniesienia nieco ustawień przeciążeniowych w sterowniku. A to po to, by automat był w stanie pokonać zwiększony opór ruchu samego siebie, a także bramy, którą obsługuje (oczywiście na okres letni można je z powrotem obniżyć). Jeśli masz automat napędzany jednofazowym silnikiem 230V, to prawie na pewno jest on wyposażony w kondensator. Sprawdź, czy nie utracił on pojemności na tyle, żeby w niskich temperaturach silnik miał utrudniony rozruch. No a jeśli trzeba – wymień go na nowy. Ale nie na jakiegoś używańca (chyba, że masz pewność, że używaniec jest 100% sprawny).
Podsumowanie
Jak dbasz, tak masz! To powiedzenie jest prawdziwe w wielu dziedzinach. Automat do bramy jest prawie jak auto: ułatwia życie i jest bardzo potrzebny. I nie dowiesz się o tym w pełni, dopóki go nie zainstalujesz u siebie. Ale tak jak auto, o które się mało dba, niezadbany odpowiednio automat potrafi życie mocno obrzydzić. Dlatego zawsze przed zimą znajdź chwilkę, aby obejrzeć rzeczy, o których napisałem w tym tekście, a Twój zadowolony automat na pewno odwdzięczy Ci się długą i bezawaryjną pracą.